OK, do roboty. Jak zima, to i herbata z miodem i sokiem malinowym. W związku z tym, po raz kolejny mój zimowy komplet nie wiąże się z tradycyjną bielą czy błękitem - jak zwykle, jest na kolorowo!
Biżuteria poleciała jako prezent w wymiance dla Izy. Swoją drogą, ja tak szaleję z tymi kolorami, a sama jednak łażę w bardziej stonowanych. Mam więc nadzieję, że te moje twory nadają się do użytku publicznego ;)